Nowe, kolejne obszary Natura 2000 – przekroczenie 18% pokrycia kraju.
Mamy 26 nowych obszarów ochrony siedlisk Natura 2000. Są to obszary o powierzchni
od kilku hektarów (6,11 ha) do kilkuset tysięcy (136.084,43 ha), położone poza terenami zurbanizowanymi i zamieszkałymi jak i w obrębie miasta Ciechocinek.
W zapowiedzi tej informacji użyłem sformułowania „Minister Środowiska ogłosił..” ale przepraszam, Minister nic nie ogłosił, Minister poprzez Głównego Konserwatora Przyrody przeprowadził „opiniowanie w drodze konsultacji społecznych” w sprawie 26 nowych obszarów Natura 2000. Konsultacje te objęły 55 podmiotów, w tym po 16-tu wojewodów
i marszałków województw, Państwową Radę Ochrony Przyrody, Państwową Radę Ochrony Środowiska, Krajową Radę Gospodarki Wodnej, Centrum Prawa Ekologicznego, Instytut na Rzecz Rozwoju oraz 14 organizacji pozarządowych.
W/w pismo, ozn. SWNiPNn-4141-2-32-4/07/mk, jest datowane – 28 czerwca 2007 r., a w jego ostatnim akapicie określa się nieprzekraczalny termin, w którym można wnieść uwagi ponieważ „Niezłożenie opinii we wskazanym powyżej terminie pozwolę sobie uznać za brak uwag do ww. dokumentu.”.
Czas na przeprowadzenie „konsultacji społecznych” nie został uregulowany ustawowo, zapisy ustawy o ochronie przyrody, w art.27, ust. 2, regulują wyłącznie opiniowanie „projektu listy obszarów Natura 2000” przez „właściwe miejscowo rady gmin” w terminie 30 dni.
Jednak w tym przypadku, Pan Minister lub jego służby mocno przesadziły ponieważ, termin zakończenia konsultacji wyznaczono na godz.12 w dniu 2 lipca 2007r., a więc
„powiadomione” podmioty miały aż 4 doby, wliczając w to sobotę i niedzielę, na zapoznanie się z propozycją i zgłoszenie swoich uwag. O realności wyznaczonego terminu niech świadczy fakt, że Państwowa Rada Ochrony Przyrody, zlokowana w budynku Ministerstwa, otrzymała to pismo w dniu 4 lipca 2004 r.
Jestem przekonany, że w wyznaczonym terminie nie wpłynęły żadne uwagi, a więc 26 nowych obszarów zostało przyjętych, nie tylko poprzez zaopiniowanie przez „właściwe miejscowo rady gmin” ( sprawdziłem że w czerwcu br. miało to miejsce w jednej z gmin, a więc w innych chyba też) ale również w ramach „konsultacji społecznych” – i jak tu się dziwić, iż pojawiają się takie zgrzyty jak „problem Rospudy” ?
Skąd ten pośpiech, a może wręcz niechlujstwo, w załatwianiu tak poważnej sprawy zarówno
dla ochrony przyrody jak i dla rozwoju kraju czyli po prostu dla zrównoważonego rozwoju ?
Odpowiedź znalazłem w Gazecie Prawnej nr 132 (2002) – wtorek – 10 lipca 2007 r. –
„Natura 2000 może opóźnić start pieniędzy z UE” :
„.. jeżeli jakiś program nie zostanie przesłany do Brukseli do końca tego tygodnia, to urzędnicy
z KE zajmą się nim dopiero po sezonie urlopowym, czyli we wrześniu, a jego przyjęcia można spodziewać się na przełomie października i listopada.
Jeżeli Bruksela we wrześniu wyda pozytywne decyzje, to w październiku rozpoczną prace komitety monitorujące. ….. Podpisania umów z pierwszymi benificjentami można się spodziewać pod koniec roku….”
„ Ten plan może się jednak wywrócić, jeżeli Polska nie załatwi problemu sieci Natura 2000, czyli nie wyznaczy wszystkich terenów, …… brak wykazu terenów oznacza zablokowanie funduszy unijnych na lata 2007 – 2013”.
A więc widać, że zasada –„jak się pali to kopiemy studnię”- obowiązuje i ma się dobrze.
Jednak już 31 lipca br. , z Serwisu Samorządowego PAP S.A. – patrz www.samorzad.pap.pl , można było się dowiedzieć, że w dniu 27 lipca br. podczas spotkania z dziennikarzami Minister Środowiska – prof. Jan Szyszko, między innymi, powiedział :
- „ … Polska zakończyła wyznaczanie sieci obszarów Natura 2000 …”
- „ … Łącznie siecią Natura 2000 pokrytych jest obecnie ponad 18 % powierzchni kraju.”
No to chyba już osiągnęliśmy wskaźnik satysfakcjonujący UE i nie będzie już okazji do takich akcji jak opisana, a „rodzimi ekolodzy” będą już mogli podzielić się „strefami wpływów”
i spokojnie czekać na inwestora, działającego w dobrej wierze ale bez ich „błogosławieństwa”.
Hubert Prałat
Prezes Stowarzyszenia